sobota, 13 września 2014

Rozdział 3.

Przeszywał mnie swoim wzrokiem na wylot. Przyznam nie było to dla mnie miłe.. Stał obok Louisa i uważnie śledził każdy mój najmniejszy ruch czy też mimikę twarzy. Bałam się właśnie tego, takiej sytuacji która nie jest dla mnie komfortowa, a w szczególności jeszcze bardziej gdy o wszystkim wie Niall. Dobrze że tylko on wie oprócz mnie i Stylesa bo gdyby wszyscy wiedzieli to chyba bym się zapadła pod ziemię ze wstydu. W pokoju panowała cisza dla mnie nie zręczna, a dla reszty chyba normalna..nie wiem jak dla Harrego. Z nerwów zaczęłam bawić się końcówkami swoich włosów..czymś musiałam się zając, aby nie spojrzeć na niego.
- Harry, Pamiętasz Lily -głos Lou wyrwał mnie z mojej zabawy No i po co on go pyta.? Ugh..gorzej chyba już nie będzie..

- No jasne, że tak - uśmiechając się do Lou powiedział Styles. Pewnie cieszy się bo znów widzi przed sobą idiotkę.. przeszło mi przez myśl..
- Noo..to ten..- zaczął Niall, a wszyscy skierowali na niego wzrok..- idę coś zrobić do jedzenia - powiedział i udał się do kuchni. No dzięki Horan, że mnie zostawiłeś samą. No najlepiej jeszcze wszyscy sobie wyjcie, a mnie zostawcie z nim sam na sam. Westchnęłam i puściłam morderczy wzrok Blondynowi..Wiedziałam, że to zauważył. Obróciłam głowę w stronę Harrego i innych. No właśnie innych .. nikogo już nie było w pokoju ani Lou ani Liama i Zayna..jakby wyparowali tylko Hazza stał i patrzył uważnie na mnie co nie zbyt mi się podobało.Spuściłam wzrok i przyglądałam się swoim skarpetką..były nawet interesujące..
- Witaj z powrotem - usłyszałam Harrego, który teraz siedział obok mnie. Dziwny dreszcz przeszedł po moim ciele. Spojrzałam na niego. Uśmiechał się przez co ukazywały się jego dołeczki zawsze miałam do nich słabość..
- No..em..ty też - wydukałam tym razem nie patrząc na niego tylko za okno.. Nie potrafiłam i nie czułam jak na razie dobrze się w jego towarzystwie. To nie było dziwne bo wstydziłam się tego co kiedyś zaszło pomiędzy naszą dwójką..a do tego moja odpowiedź nie była szczera a przynajmniej nie do końca..
- Gdzie się podziewałaś..- zapytał już poważnym tonem nie uśmiechając się przy tym ..nie miałam ochoty opowiadać mu o swoim życiu ..komu jak komu ale na pewno nie jemu..jest ostatnią osobą do której zwróciłabym się o pomoc..
- Uwierz, że cię to nie interesuję - odpowiedziałam sarkastycznie i wstałam z kanapy z zamiarem pójścia do kuchni lecz poczułam mocny ucisk na nadgarstku. To był Loczek..
- A może jednak tak..- powiedział puszczając mnie i czekał na odpowiedz
- a MOŻE JEDNAK NIE - wycedziłam przez zęby i szybko umknęłam do kuchni, aby poważnie porozmawiać z Horanem, który mnie wystawił.. Usłyszałam za sobą jeszcze Harrego który powiedział " NIE TO NIE" i udał się gdzieś, ale nie wiem gdzie..
Weszłam do kuchni w której o dziwo byli wszyscy. Lou zajadał marchewki, Liam zaparzał kako, Zayn jadł kanapki, a Niall łyżeczką wyjadał Nutelle. Na mojej twarzy mimowolnie pojawił się szeroki  uśmiech wyglądali jak małe dzieci..a Liam jak tatuś. No w końcu to nasz Daddy..
- Niall .! Musimy porozmawiać ..- powiedziałam stukając nogą o podłogę. Wystukiwałam rytmicznie. Usłyszałam jak chłopak głośno przełknął ślinę..
- Ale ja..- popatrzył na mnie usmarowany na twarzy Nuttelą - Jem ..- wskazał na słoik z kremem.
- Ugh..okey ale i tak cię to nie minie..- powiedziałam zabierając kawałek marchewki Tomlinsonowi..
- Ej ! Oddawaj  -usłyszałam piskliwy głos. To Lou, który wskazywał na marchewkę..
- Nie ..powiedziałam uśmiechając się ..- Chyba mi pozwolisz - zrobiłam oczy kotka ze Shreka.. 
- No w sumie ..tobie tak.- powiedział i dalej chrupał marchewki.
Podeszłam do Horana i wsadziłam marchewkę do Nutelli. Nie wiem czemu, ale miałam ochotę spróbować marchewki z Nutellą . Wszyscy popatrzyli na mnie dziwnym wzrokiem, a szczególnie Zayn.
- Wszystko okey.? - zapytał chichocząc nawet nie wiem z czego tak chichrał
- No taaaak.? - zapytałam - a czemu pytasz.?
- Bo wpierdzielasz marchewkę z Nutella - teraz nie wytrzymał i wybuchł głośnym śmiechem, odchylając się do tyłu na krześle na co Liam podskoczył.
- A co w tym dziwnego.? Byłam ciekawa jak smakuje takie połączenie..? - odpowiedziałam zakładając rękę na rękę - A dziwne nie jest niby to jak latasz po domu z lusterkiem i co chwile poprawiasz włoski..- teraz udawałam ruchy Zayna na co reszta chłopców wybuchła gromkim śmiechem, a Malik zmierzył mnie zabójczym wzrokiem . Wystawiłam język w jego stronę na co on nie był mi dłużny.
- Spokój - uciszył wszystkim Liam - Lily rozpakowałaś się - skierował swój wzrok na mnie
- Nie, bo nie wiem gdzie mogę spać - powiedziałam lekko kiwając się w przód i w tył patrzyłąm przy tym na swoje stopy. Nie wiedziałam czy mój pokój jest wolny i czy nie zastąpiono go na inne pomieszczenie..
- Jak to gdzie.? - zapytał oburzony Zayn zrywając się z krzesła - w swoim pokoju Li..
- Obok mnie ! - krzyknął Louis na co uśmiechnęłam się. Zawsze w nocy pukał do moich drzwi i uciekał. W taki sposób robił sobie ze mnie żarty, a ja się bałam. Zayn mnie przytulił i dał całusa w czoło. Kocham go za to jaki jest wobec mnie...
- To ja pójdę się rozpakować - oznajmiłam i wyszłam z kuchni. Wzięłam walizkę która stratowała  Harrego i zaczęłam iść w kierunku swojego pokoju. Otworzyłam drzwi do pokoju. Nic się w nim nie zmieniło wszystko jest tak jak zostawiłam przed ucieczką. Dużo miejsca do tańczenia i fioletowy kolor . Rozpakowałam się. Ubrania poukładałam do szafy. Włączyłam magnetofon i puściłam piosenkę Pink "Try". Zaczęłam tańczyć. Uwielbiam to robić. Wtedy uwalniam się na kilka minut, jestem sobą ..Wyłączyłam piosenkę. Wzięłam piżamę i poszłam do łazienki z kosmetykami i innymi przyborami. zdjęłam ubrania i weszłam pod prysznic. Ciepłe krople wody spływały po moim ciele. Umyłam włosy truskawkowym szamponem, a ciało poziomkowym żelem. Wyszłam z kabiny i wytarłam się białym puszystym ręcznikiem, ubrałam piżamę. Rozczesałam włosy zostawiając je rozpuszczone. Zbiegłam na dół do chłopców. Już w połowie drogi usłyszałam gromkie śmiechy. Weszłam do salonu. Na sofie siedzieli Liam, Harry, Zayn, Niall i Lou. Każdy skierował na mnie swój wzrok i na raz wszyscy wybuchli jeszcze głośniejszym śmiechem.

Stałam i patrzyłam na nich jak na idiotów, nie wiedząc o ci im chodzi. Po chwili Lou zerwał się z kanapy i podbiegł w moja stronę.
- Ty mój tygrysku ! Grrr..- powiedział i uniósł mnie. Kręcił nas wokół własnej osi. Uwielbiam w nim tą dziecinność ..jest zabawny, dzieciny, ale potrafi być poważny i pomocny. Pomoże każdej potrzebującej osobie. Jest idealnym człowiekiem, wzorem dla wielu.
- Lou.! - krzyczałam śmiejąc się. Chłopak postawił mnie na ziemi. Kręciło lekko mi się w głowie. Usiadłam na sofie obok Liama, który zawzięcie dyskutował z Harrym. Nie wiem o czym rozmawiali dokładnie, ale wiem że padły następujące słowa Liama : '' Harry nie możesz jej słuchać . nie widzisz co ona z tobą wyczynia ! tracimy ciebie i naszą przyjaźń". Nie wiedziałam co ma na myśli, ale patrzyłam uważnie na Harrego. Styles miał spuszczony wzrok jednak po chwili spojrzał na mnie i nasze oczy się spotkały. Jego oczy były smutne. Nie było w nich tych iskierek radości, namiętności, nie świeciły  tym pięknym zielonym kolorem. Nie mam pojęcia ile trwał nasz kontakt wzrokowy. Lecz to on go przerwał i wyszedł z pokoju rzucając tylko "Nie rozumiesz Liam ". Nie rozmyślałam nad ich rozmową bo nie zbyt wiedział o co chodzi, więc nie chciałam się zamartwiać. Nagle poczułam zapach ..zapiekanki ..? Odwróciłam się w przeciwną stronę a tu..Niall zajada się zapiekanką. Od razu zgłodniałam, a miałam nie jeść przed snem ugh... Znowu zgrubne.! Odchrząknęłam znacząco na co blondyn spojrzał na mnie. Wzrokiem wskazałam na jedzenie. Chłopak oderwał kawałek zapiekanki i dał mi. Wszyscy, a ja wraz z nimi byli w szoku... Horan dzieli się jedzeniem...cud. Zjadłam szybko w razie jakby się rozmyślił. Popiłam jeszcze colą chłopka na co nie usłyszałam sprzeciwów i poszłam do swojego pokoju spać. Położyłam się na łóżku i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam w krainę snów.

CZYTASZ = KOMENTUJESZ
KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ
MOTYWUJESZ = PISZĘ NOWY ROZDZIAŁ

_______________________________________
KOCHANI ♥
TRZECI ROZDZIAŁ JUŻ JEST !. <3
DZIĘKUJE DZIEWCZYNOM, KTÓRE SKOMENTOWAŁY POPRZEDNIE ROZDZIAŁY..
JESTEŚCIE KOCHANE, CUDNE, NIESAMOWITE..<33333
 DAJECIE MI MOTYWACJĘ.. :*
ROZDZIAŁY BĘDĄ POJAWIAĆ SIĘ CZĘSTO.CO KILKA DNI .. ^^
DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO..ZA TO ŻE CZYTACIE MOJE OPOWIADANIE..;)
..KOCHANE MOJE.. *-*
.ONE DIRECTION ♥

2 komentarze:

  1. Świetny, mega, niesamowity. Jestem pod wrażeniem. Jestem ciekawa o co konkretnie chodziło Liam'owi z tym: Harry nie możesz jej słuchać . nie widzisz co ona z tobą wyczynia ! tracimy ciebie i naszą przyjaźń. Ale,chyba się domyślam
    Tak więc chce ci napisać, że myślę, że ten blog będzie jednym z lepszym i czekam na next'a

    OdpowiedzUsuń